08 października 2015

LUBIĘ POCZYTAĆ



No co ja na to poradzę, że lubię sobie poczytać. Tu popatrzę, tam się zachwycę, gdzie indziej się wzruszę albo się pośmieję. No lubię, tak się zatracić przyjemnie, tu zjem śniadanie, tam wpadnę na kawę, oko nacieszę, myśli rozpuszczę, łzę z policzka zetrę, nawet herbatę z cytryną wypiję. Lubię.

Czasem tak jest, że zapomniana pasja znów chce wyjść z komody, maszynę wystawić, coś uszyć albo kolorowe motki rozsypać po dywanie, druty z szuflady wyjąć i w końcu zrobić te pierwsze skarpety. A może jednak wyciągnąć z szafy kurtę i wyjść na spacer mimo deszczu i wiatru, tam gdzieś za miasto na pola, na łąki , w kaloszach wejść do kałuży i poczuć się szczęśliwą jak dziecko.

A czas płynie i płynie, choć go nie za wiele, kajet z długopisem prawie spadł na podłogę... o zdaje się, że posta miałam pisać i pralka od godziny mruga na mnie okiem, że pranie czas rozwiesić. No jak tu pisać, skoro wolę poczytać.


4 komentarze :

  1. Mam bardzo podobnie, ilości przypalonych dań, migających sprzętów, ze już pora naczynia wyjąc lub pranie, dopominających sie spaceru psów nie zliczę. Bo tez lubię sobie poczytać a raczej sie zaczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja co prawda psa nie mam, ale rybkom wodę w akwarium też czasem wymienić trzeba. Obiecałam sobie, że przyłożę się do tego bloga, a tym czasem a to awaria komputera, a to choroba młodego, a to jakaś melancholia mnie dopadła i jakaś niemoc w głowie... jesień ;)

      Usuń
  2. Nie zliczę, ile razy włączałam płukanie, bo pranie utknęło w pralce na całą noc z piątku na niedzielę. Że też się samo rozwiesić nie może... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i wyprasować i na półkę w szafie się ułożyć, a jak za wysoko, to taborecik z kuchni przynieść. Ach, pomarzyć ;)

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka